Napieralski: Patrząc na historię, uważam, że totalna opozycja to błąd
Europosłanka Róża Thun poinformowała w poniedziałek za pośrednictwem mediów społecznościowych, że opuszcza szeregi Platformy Obywatelskiej. Trzy dni wcześniej z partii zostali wykluczeni Ireneusz Raś i Paweł Zalewski. Obaj posłowie podpisali list ponad 50 parlamentarzystów PO i KO, w którym domagali się zmian oraz rozpoczęcia szerokiej debaty w ramach formacji.
Dwa scenariusze dla PO
Wieloletni polityk SLD, a obecnie PO, Grzegorz Napieralski skomentował kwestię „czystek” wewnątrzpartyjnych na antenie „Polskiego Radia 24”. Głównym wątkiem rozmowy była prognoza dla PO na przyszłość.
– Wszystko tak naprawdę zależy od władz klubu, od władz partii. Scenariusze, moim zdaniem, mogą być tylko dwa. Jeden z nich to taki, gdzie ratuje się sytuację i formacja wychodzi z tego zakrętu i ma szansę wygrywać wybory. Albo scenariusz numer dwa: środowisko polityczne powoli, lecz systematycznie, zostaje spychane - ocenił Napieralski.
Dla SLD analogiczna sytuacja skończyła się tragicznie
Komentując konflikt wewnętrzny w PO, były przewodniczący SLD odwołał się do sytuacji z przeszłości.
– Pamiętam podobną sytuację i w SLD, i w PiS. Jarosław Kaczyński, kiedy w 2012 roku przegrał wybory, miał podobne turbulencje. Natomiast dobrymi ruchami, czy sprytnymi, różnie to było wtedy oceniane, jednak wyszedł na prostą, zbudował później Zjednoczoną Prawicę. Pamiętam także prawie analogiczną sytuację w SLD, która dla niej skończyła się tragicznie. Sam byłem jej uczestnikiem, bo Leszek Miller (...) wolał mnie wyrzucić z partii, niż o niej dyskutować. SLD wtedy nie weszło do Parlamentu – przypomniał.
Napieralski ocenił ponadto, że Jarosław Kaczyński po 2014 roku (aneksja Krymu) zrozumiał, że warto merytorycznie odpowiadać na rozmaite działania rządu, co zaowocowało konstruktywną debatą miedzy PSL, PiS i PO. – Patrząc na historię, uważam, że totalna opozycja to jest błąd – zaznaczył.